Przestępstwo, wina i sprawca - wszystko pozornie jest oczywiste: Stalin rozmyślnie zatrzymał Armię czerwoną, żeby Powstanie Warszawskie upadło. Jest więc zbrodniarzem odpowiedzialnym za śmierć dziesiatków tysięcy warszawiaków. Cyniczne kalkulacje spowodowały, że nie udzielił Warszawie pomocy. Udowodnić tę winę jest trudno. Nie odnaleziono rozkazu: "Powstanie musi upaść". Konieczny jest proces poszlakowy. Roli oskarżyciela podjął się rosyjski historyk Nikłaj Iwanow. Autor Powstania warszawskiego widzianego z Moskwy w błyskotliwy i pełen emocji sposób prowadzi nas przez gąszcz poszlak, nieodkrytych dotąd dokumentów z rosyjskich archiwów. Składa w jeden obraz fakty, które z osobna wydają się nieistotne. Śledzi historię sporu między Stalinem i jego polskimi poplecznikami a Armią Krajową. Uzysławia nam, jak perfidne, okrutne i brzemienne w skutki były decyzje podejmowane na Kremlu latem 1944 roku. Decyzje, które doprowadziły do "drugiej zbrodni katyńskiej" - hekatomby Warszawy.